Rockowe katharsis
Rozmowa z Piotrem Roguckim - wokalistą zespołu Coma
- Po wydaniu dwa lata temu Waszej debiutanckiej płyty - "Pierwsze wyjście z mroku" - zagraliście niezliczoną ilość koncertów w całej Polsce. Jak one wpłynęły na kształt nowego albumu Comy - "Zaprzepaszczenie siły wielkiej armii świętych znaków"?
- W znacznym stopniu. Odkryliśmy w sobie większą energię. Dlatego na drugim krążku znalazło się więcej mocniejszych utworów. Również mój głos, poprzez wypalone papierosy i wypity alkohol, zyskał nowe tony. Okazało się, że potrafię ostro zaśpiewać. Poszło to aż za daleko - po pewnym czasie miałem problemy ze śpiewaniem normalnym wokalem. Dopiero podczas pracy w studio, dzięki jednemu z naszych realizatorów - Przemkowi Mamotowi - powoli opanowałem technikę wykorzystywania delikatniejszych rejestrów mojego głosu.
- Kiedy znaleźliście czas, aby pisać nowe utwory?
- Na album trafiły piosenki z różnych okresów naszej działalności. Zarys "Schizofrenii" powstał nawet przed nagraniem debiutu. W przerwach między koncertami spotykaliśmy się w sali prób i w drodze improwizacji, tworzyliśmy nowe kompozycje. Duża część repertuaru drugiego krążka powstała w wakacje. A ostatnia piosenka -tuż przed sesją nagraniową.
- Kiedy się ona rozpoczęła?
- W marcu. Spotkaliśmy się w warszawskim studiu Adama Toczko. On i wspomniany Przemek Mamot stali się na okres rejestracji płyty, dodatkowymi członkami naszego zespołu. Dzięki ich wsparciu, album zyskał taki kształt, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Wymagało to jednak sporo pracy. Nagrywaliśmy coraz to kolejne wersje naszych utworów, aby w końcu osiągnąć zamierzony efekt. Nie robiliśmy jednak niczego na siłę - staraliśmy się pracować tylko w chwilach przypływów natchnienia. Dlatego sesja trwała dosyć długo - skończyliśmy ją dopiero w maju. W porównaniu z pięcioma dniami, podczas których nagraliśmy nasz debiutancki album, był to ogrom czasu.
- Powstała płyta bardzo spójna pod względem muzycznym i tekstowym.
- Bo taki mieliśmy plan. Ponieważ "Pierwsze wyjście z mroku" było zbieraniną naszych różnych piosenek, postanowiliśmy tym razem nagrać "concept-album". Jego tematykę wyznaczyło tytułowe nagranie - "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków". Postanowiłem przyjrzeć się w tekstach "ciemnej stronie mocy". Dlatego pokusiłem się o analizę różnych przejawów zła w naszej rzeczywistości - strachu, gniewu, złości. Spojrzałem również w głąb siebie i zobaczyłem tam wiele mroku. Wydobyłem go na światło dzienne i uczyniłem tematem wszystkich utworów z płyty.
- Skąd zwrot ku takiej tematyce?
- Z dwóch powodów - wiele złego dzieje się dzisiaj na świecie. Nie sposób tego nie zauważyć. Przez ostatnie dwa lata sam również przeszedłem również okres głębokiej transformacji - wydostałem się z rodzinnego domu, podjąłem pracę, przeżyłem wiele trudnych doświadczeń. Odczułem trwogę istnienia, podjąłem wewnętrzny dialog z Bogiem. Sięgnąłem po nowe lektury - przede wszystkim pisma Fryderyka Nietzschego. Odkryłem w nich przerażająco piękne obszary ludzkiej myśli, którym nie sposób było się bliżej nie przyjrzeć. Aby się z tego wszystkiego oczyścić - postanowiłem wyrzucić z siebie wszystkie refleksje w formie tekstów piosenek. To było takie moje prywatne katharsis.
- Mimo pesymistycznych stwierdzeń z tekstów w rodzaju "klęska wiary" czy "triumf strachu", zza tego pesymizmu przebija się jednak światło nadziei.
- Oczywiście. Teksty opisują przecież moją wewnętrzną walkę ze złem. Już sam ten fakt świadczy, że nadzieja istnieje. Nie poddaję się przecież, tylko próbuję dokonać samooczyszczenia. Przyznanie się do swych win i nazwanie ich po imieniu, prowadzi do wyzwolenia. Niesie przecież skruchę i przebaczenie.
- Wasza nowa muzyka i teksty kojarzą mi się z twórczością amerykańskiego zespołu Tool.
- Nie zgadzam się. Poetyka ich tekstów jest skrajnie fizjologiczna - wręcz obrzydliwa dla mnie. My jesteśmy od tego dalecy. Całe zmagania ze złem, jakie opisuję, są utrzymane w romantycznej otoczce.
- Ale muzycznie jesteście blisko progresywnego rocka w wykonaniu Toola - wasze nowe kompozycje są monumentalne i rozbudowane.
- Bo ciągle się zmieniamy. Nie boimy się eksperymentować. Dlatego tym razem postawiliśmy na bardziej skomplikowane formy muzyczne.
- Czy ogromna popularność Comy nie przeszkadza Ci w Twojej aktorskiej karierze?
- Ależ skąd! To wszystko się przenika i uzupełnia. W tym roku kończę krakowską PWST. Niedawno grałem w przedstawieniu dyplomowym - "Wieczór trzech króli" - wyreżyserowanym przez Jerzego Stuhra. W międzyczasie podjąłem współpracę z Grzegorzem Jarzyną. Zagrałem w dwóch jego spektaklach - "Makbecie 2007" i "Zaryzykuj wszystko". Obecnie biorę udział w próbach do kolejnego - "D.G." według "Don Giovanniego" - które zostanie wystawione w Operze Narodowej.
- Podobno zacząłeś również flirt z kinem?
- To prawda. Zagrałem w dramacie Przemysława Wojcieszka - "Doskonałe popołudnie", a niebawem wystąpię w niemieckiej komedii realizowanej w Oświęcimiu. Zagram w niej... rockowego wokalistę, któremu nic się nie udaje.
PAWEŁ GZYL
Foto: Sony BMG
|
|
RECENZJE
+ Unai - A Love Moderne + System 7 - Live Transmission + Syntaks - Awakes + Rozkrock - Budka suflera + Rhythm & Sound - See Mi Yah - Remixes + Ochre - Lemodie + Billy Nasty - Imperfection + The Condition Of Muzak + Mantagskino - Sherlockholmes + Matt Kowalsky - Nowy plan + Ewan Jansen - Blueline Summer + Grundik Kasyansky - Light and Roundchair + GHQ - Cosmology of Eye + Fujiya & Miyagi - Transparent Things + Underground Resistance - Interstellar Fugatives 2 - Destruction Of Order + James Figurine - Mistake Mistake Mistake Mistake + Eneidi / Kowald / Smith / Spirit - Ghetto Calypso + Steve Swell's Slammin' The Infinite - Remember Now + Digital Disco 3 + Pablo Bolivar - Anjanas + William Parker - mały przewodnik na letnie lenistwo + No-Neck Blues Band - Letters from the Earth + Keiji Haino/Tatsuya Yoshida - New Rap + Masayuki Takayanagi - Action Direct: Live at Zojoji Hall 1985 + Salamander - Bent Hemlock
- - - - - - - - -
+ JAMIE LIDELL - Multiply Additions + VARIOUS ARTISTS - Sound Affects:Africa + FE-MAIL - Blixter Toad + WILLIAM ORBIT - Hello Waveforms + TIZIANO TONONI & THE ORNETTIANS - Peace Warriors - Volume One + OMARA PORTUONDO - Sentimiento + PIERRE FAVRE / YANG JING - Two in One + TONY CONRAD - Bryant Park Moratorium Rally / Fantastic Glissando / TONY CONRAD WITH FAUST - Outside The Dream Syndicate Alive + TONY ALLEN - N.E.P.A. (Never Expect Power Always) / Home Cooking + BADAWI - Safe + VARIOUS ARTISTS - Jamaica to Toronto: Soul, Funk & Reggae 1967 - 1974 + VARIOUS ARTISTS - Jazz from FINland 2005 / VARIOUS ARTISTS - Natural Jazz + THE GENTLEMAN LOSERS - The Gentleman Losers + LOREN CONNORS - Sails + FELA KUTI - Koola Lobitos / The '69 L.A. Sessions + PAUL METZGER - Three Improvisations on Modified Banjo + WILLIAM HOOKER / LEE RANALDO - The Celestial Answer + CHARLES GAYLE TRIO - Live at Glenn Miller Café + ROY NATHANSON - Sotto Voce + MESSER FUR FRAU MULLER - Triangle, Dot & Devil + MUJICIAN - There's no Going Back Now / HARRY MILLER'S ISIPINGO - Which Way Now + GIUSEPPE IELASI - Giuseppe Ielasi / ANDERS DAHL - Hundloka, Flockblomstriga 1 + ALAN SPARHAWK - Solo Guitar + TBA EMPTY - Stupid Rotation + WANG CHANGCUN - The Mountain Swallowing Sadness + ALVARIUS B - Alvarius B + VARIOUS ARTISTS - Radio Algeria + THE NORTH SEA & RAMESES III - Night of the Ankou + LOVE GROCER - Across the Valley / DUB SPENCER & TRANCE HILL - Nitro / ROOT 70 - Heaps Dub / NUCLEUS ROOTS - Heart of Dub + SENOR COCONUT AND HIS ORCHESTRA - Yellow Fever! + LEAFCUTTER JOHN - The Forest and The Sea + VARIOUS ARTISTS - Galaxie 500 #Fairy + JONATHAN KANE - February / I Looked at the Sun + BOARDS OF CANADA - Trans Canada Highway + SIDESHOW - Scary Biscuits EP + DANIEL MENCHE - Concussions + GIORGIO GASLINI - Gaslini plays Sun Ra + BN LOCO - Echo En Mexico + VARIOUS ARTISTS - Musica de Futebol + TAYLOR DEUPREE - Northern
- - - - - - - - -
WYWIADY / RELACJE
+ Walka ze słabościami - Riverside
+ Dźwiękowa budowla - rozmowa z perkusistą zespołu Hipgnosis - SsaweQ-iem
+ Rockowe katharsis - rozmowa z Piotrem Roguckim/Coma
+ Dreams Versus Reality - rozmowa z Heinrich Mueller/ Black Amnesia
|
|